Organizujemy zbiórkę darów dla potrzebujących dzieci i zapraszamy do wspólnego niesienia dobra małym pacjentom krakowskiego szpitala. Niewielkim materialnym gestem każdy z nas może pomóc w potrzebie hospitalizowanym dzieciaczkom.
Mamy nadzieję, że do udziału w inicjatywie przekona Was wywiad z panią Ewą Pomorską-Kroczką, przewodniczącą Koła TPD „Prokocimek”, które jest jedną z organizacji pomagających pacjentom Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego.
Pani Ewo, od wielu lat jest Pani bardzo zaangażowana w pomoc małym pacjentom szpitala. Jak to się zaczęło?
Jestem nauczycielką w szkole, działającej przy krakowskim Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym. Przez lata mojej pracy nie raz widziałam wielki ból, cierpienie, strach, samotność i smutek dzieci przebywających w naszym szpitalu, widziałam również ich materialne ubóstwo… Wiadomo, pracując w takim miejscu nie da się pracować zgodnie z zakresem obowiązków i procedurą… trzeba dawać z siebie więcej.
Robiłam co mogłam: po godzinach pracy zostawałam by porozmawiać, pomóc, a czasami zwyczajnie „pobyć” z dzieciakami. Organizowałam również na miarę swoich możliwości pomoc materialną. Moje zaangażowanie jest więc trochę pochodną mojego życia zawodowego: tego co widzę każdego dnia w pracy i z czym się nie mogę pogodzić – więc działam!
Dziś organizuje Pani działania pomocowe w ramach Koła „Prokocimek”. Jak do tego doszło?
To proste – nasz szpital jest pełen pracowników, którzy poza swoimi obowiązkami zawodowymi robią naprawdę wiele dobrego dla dzieciaków. Założyliśmy więc Koło, aby ustrukturyzować i lepiej zorganizować nasze działania. Początkowo do Koła należeli głównie nauczyciele przedszkola, wychowawcy i dydaktycy uczący w szkole podstawowej i liceum oraz dyrekcja szkoły. Z czasem zrobiło się nas dużo więcej, dołączyli inni pracownicy szpitala, rodzice pacjentów, nasze rodziny, nasi przyjaciele, znajomi…
Czym właściwie zajmuje się Koło TPD „Prokocimek”?
Celem naszej działalności jest rozwijanie różnych form pomocy dla najbardziej potrzebujących małych pacjentów. Jesteśmy przy nich – budujemy relacje, rozmawiamy, wspieramy, bawimy się, organizujemy im czas. Na ile to możliwe przekazujemy również pomoc rzeczową. W gąszczu różnych fundacji i stowarzyszeń jest nam trudno przebić się z naszymi potrzebami do darczyńców i sponsorów – za nami nie stoją żadne znane nazwiska – ale staramy się jak najlepiej pomagać, bo dobro dziecka jest dla nas najwyższą wartością.
W jaki sposób można wesprzeć działalność Koła?
W czasie pandemii sytuacja dzieci w szpitalu jest szczególnie ciężka – chociażby dlatego, że ze względów bezpieczeństwa obowiązuje graniczenie ilości odwiedzin, a najbliżsi dzieciaczków mieszkający daleko poza Krakowem mają trudności w korzystaniu z komunikacji publicznej. Dlatego swoją pomoc kierujemy do jeszcze większej grupy dzieci, niż wcześniej. Najbardziej potrzebne są nam artykuły higieniczne (pieluchy jednorazowe i tzw. mokre chusteczki) oraz kosmetyki dla dzieci i środki do dezynfekcji, przydadzą się również piżamki, książeczki… Ważne, aby wszystkie te rzeczy były nowe, nie możemy obecnie przekazywać używanych rzecz, choćby były w najlepszym stanie.
Nasza Fundacja ma w planach zorganizowanie zbiórki darów dla podopiecznych Koła „Prokocimek”.
Jak zachęciłaby Pani do udziału w tej inicjatywie?
Proszę Państwa, wyobraźcie sobie dziecko w szpitalu: odcięte od bliskich i ich pomocy – bo mama czy tata nie mają jak do niego przyjechać, albo – co też się niestety zdarza – zwyczajnie nie interesują się maluchem. To dziecko potrzebuje wsparcia i miłości, ale również mydła, pasty do zębów, pieluch czy nowej piżamki i książeczki. Jeżeli możecie mu pomóc – pomóżcie. I pamiętajcie – nie pomagacie naszemu Kołu Pomocy! My jesteśmy tylko narzędziem niesienia waszych dobrych uczynków. Pomagacie 7-letniej Kasi z hematologii, tygodniowemu Mateuszkowi z neonatologii czy 2-letniemu Jasiowi z nefrologii…